środa, 31 lipca 2013

Zayn - część III

Gdy minęłam zakręt, na chwilę przystanęłam. Odetchnęłam z ulgą mając pewność,że chłopak mnie nie widzi.
- Ale z niego idiota! Najpierw mnie ratuje,a potem udaje niedostępnego! - Krzyczałam sama do siebie. Jednak za wszelką cenę twarz nieznajomego mulata nie chciała opuścić moich myśli. Pacnęłam się w czoło z nadzieją,że to pomoże,ale zamiast tego tylko bardziej rozbolała mnie głowa. Zrezygnowana podążyłam dalej w stronę domu.
Zbliżała się godzina 18, a ja nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Na polu zrobiło się już trochę zimno,więc pierwszą rzeczą ktorą zrobiłam gdy doszłam do mieszkania,było zaparzenie herbaty. Teraz siedziałam owinięta w koc z pustym już kubkiem,oglądając jakiś horror. Nie spostrzegłam nawet kedy zasnęłam. Obudził mnie odgłos przychodzącego sms-a. Spojrzałam na zegarek. Była 1 w nocy. Kto mógł do mnie pisać o tej porze? Odpowiedź otrzymałam natychmiast,gdy sięgnęłam po telefon.
- " O 12 rano jestem u ciebie i robimy sobie babski wypad na miasto. Nie przyjmuje odmowy.
                                     Niki xX "
Nie odpisałam, bo moja przyjaciółka jasno się wyraziła, że innej odpowiedzi niż " ok " nie przyjmuje,dlatego,biorąc ze sobą telefon, poczłapałam na górę,po czym w ubraniu rzuciłam się na łóżko.
- Może to i dobrze,że wyjdę gdzieś z Niki? Może to pozwoli mi o nim zapomnieć ?- Przed oczami stanęła mi twarz mulata z parku.
- Patrząc wtedy w jego oczy, widziałam w nich nie tylko strach,ale też coś więcej... tylko co? - Z taką właśnie myślą znów odpłynęłam w świat wyobraźni.
PRZECZYTAŁEŚ - SKOMENTUJ. TO MOTYWUJE DO NASTĘPNEJ CZĘŚCI :)



4 komentarze: