poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Niall - część II

Weszliśmy do domu z torbami zakupów, które Niall zrobił mówiąc że to wystarczy tylko na jeden dzień!
- To co robimy?- zapytał Liam
- Wy idźcie do pokoju i włączcie jakiś film, a ja zrobię kolację.- powiedziałam
- Czy ktoś mówił o kolacji?- usłyszałam za sobą mojego brata.
Zaczęłam się śmiać i wygrzebałam z jednej torby dużą paczkę żelek i podałam Niallerkowi.
- Proszę. Jeżeli będziesz grzeczny to i kolację dostaniesz.
Chłopakowi zaświeciły się oczy, wziął ode mnie paczkę żelek i mocno mnie przytulił.
- Hej, braciszku! Bo mnie udusisz!- zaczęłam się śmiać.
- Ej! Ja też chcę się przytulić!- krzyknął Louis
- Zaczynam być zazdrosny!- powiedział Niall
- Dobrze spokojnie! Przytulę każdego, jeżeli pójdziecie w tej chwili do salonu i będziecie grzeczni. Zrozumiałe?
Wszyscy szybko się wymknęli do salonu.
Boże, z kim mój brat się zadaje.
Wyjęłam z lodówki potrzebna produkty i zabrała się za robienie kanapek.
- Może w czymś pomóc?- usłyszałam głos Harrego.
Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam.
- W sumie to nawet mógłbyś.
- Więc co mam robić?
- Zanieś ten talerz kanapek do pokoju.
- Yyy... Lily, nie chcę cię martwić, ale tyle to zje sam Niall.
- Wiem. Właśnie robię drugą porcję. Ale nie chcę, żeby tamci umarli z głodu.
Harry uśmiechnął się i wyszedł z kuchni, ale wrócił za niecałe pięć minut z pustym talerzem.
- Mówiłem...
- Nie marudź, tylko chodź mi pomóż!
W ciągu 10 minut zrobiliśmy 4 talerze kanapek, ale co chwila wracały puste.
- No dobra, czas na inną metodę.- Wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do pizzeri. Zmówiłam 5 dużych pizz.
- Za pół godziny będzie pizza.- powiedziałam do Harrego.
- No to w tym czasie usiądź i napij się herbaty.- powiedział przysuwając szklankę napoju w moją stronę.
Uśmiechnęłam się do niego i upiłam łyk gorącej herbaty.
Do kuchni zaraz wparował Niall i przytulił mnie od tyłu.
- Hej braciszku! Co się stało?
- Nic, po prostu stęskniłem się.- powiedział.
Odwróciłam się w jego stronę i go mocno przytuliłam.
Nagle usłyszałam dźwięk robionego zdjęcia.
Spojrzałam w bok i zauważyłam Liama trzymającego telefon w ręku.
- A to po co?- zapytałam.
- Tak na pamiątkę.- powiedział i się uśmiechnął.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Wyrwałam się z objęć Nialla i poszła otworzyć.
- Mógłby ktoś mi pomóc?- zapytałam kiedy weszłam do kuchni, ledwo co trzymając pięć pudełek z pizzą.
Poczułam jak każdy zabiera po jednym pudełku. Spojrzałam na Nialla, który był chyba w siódmym niebie.
- To co? Film?- zapytał Louis.
- To włączcie coś, a ja pójdę pościelić wam łóżka.
I zanim zaczęli protestować byłam już na górze. Weszłam do siebie do pokoju i usiadłam na chwilę na łóżku.
Wzięłam do ręki telefon. Pięć nieodebranych połączeń od Alice. Zadzwonię do nie jutro, dzisiaj nie chce mi się zbytnio gadać.
Wstałam z łóżka i chciałam otworzyć okno, ale do mojego pokoju nagle wparowała cała piątka i rzuciła się na moje łóżko.
- Ej! Co wy tu robicie?- zapytałam
- To samo co ty.- powiedział Zayn.
Spojrzała na nich tylko i zaczęłam się śmiać.
- To jak będzie z tym przytulaniem?- zapytał mnie Louis.- Byliśmy przeciecz grzeczni!
Poszłam do nich i każdego mocno przytuliłam i dałam buziaka w policzek.
- Zadowoleni?
- Ja to bym chciał jeszcze się poprzytulać...- powiedział Harry
Chłopaki zaczęli się śmiać, a ja stałam tylko i się na nich gapiłam.
- Lily, a możesz nam coś zaśpiewać?- zapytał Liam
- Że co?
- No nie udawaj teraz niewiniątka! Słyszeliśmy cię dzisiaj! Jesteś niesamowita.- powiedział Harry.
- Zaraz zaraz, wy jesteście od śpiewania a nie ja! Skoro dzisiaj mnie słyszeliście, to może teraz wy pokażecie...
- O nie nie, nas możesz usłyszeć dosłownie wszędzie! A taki głos, jak twój nie usłyszymy go nigdzie indziej..- przerwał mi Harry
Pokręciłam tylko głową i wzięłam moją gitarę.
Zagrałam pierwsze akordy piosenki Ed'a Sheeran'a Firefly.
Spojrzałam na chłopaków. Liam znowu wyciągnął telefon i zaczął mnie nagrywać.
Niby powinnam się wkurzyć, ale co mi tam. Niech się cieszy.
Kiedy skończyłam śpiewać, Niall wziął ode mnie gitarę i położył ją na bok, a mnie wziął na ręce i mocno mnie przytulił.
- Teraz rozumiem, dlaczego Niall tak długo zwlekał z odwiedzinami.- powiedział Liam.
Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Gdybyśmy dowiedzieli się wcześniej, że Niall ma tak utalentowaną siostrę, od razu byłabyś w naszym zespole zamiast jego.
Niakk postawił mnie na ziemi i wziął jedną z moich poduszek i zaczął bić Liama.
Niestety,Niall pierdoła i zamiast trafić Liama to trafił w Louisa. No i w ten właśnie sposób zrobiliśmy sobie walkę na poduchy~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wybaczcie mi, że tak długo nie dodawałam rozdziałów, ale byłam w miejscu w którym nie ma internetu i dopiero dzisiaj wróciłam. Myślę, że się podoba :)< Malikowa>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz